Hodowanie zakwasu zajmuje 5 - 6 dni i w fazie końcowej wygląda tak:
Codziennie wrzucamy do miski około 100g mąki żytniej razowej i 100g ciepłej wody wkładając w ciepłe miejsce (u mnie pod kaloryfer). Czynność powtarzamy przez 5/6 dni tak aby otrzymać około 600g gotowego zakwasu.
Ja od dłuższego czasu korzystam z jednego przepisu, który możecie znaleźć na stronie moja-piekarnia
Polecam gdyż jest tam bardzo wiele cennych informacji, które z pewnością ułatwią wam zadanie.
Tak naprawdę, gdy zdecydujecie się na przygodę z pieczeniem chleba na własnym zakwasie, sami zobaczycie iż nie ma idealnej receptury. Metoda prób i błędów jest tu podstawą.
Mój chleb wyrósł z pierwszego rzutu czyli ze świeżo wyhodowanego zakwasu i muszę przyznać, iż wyszedł całkiem spory. Zdecydowanie pomogło leżakowanie na kaloryferze...
O pieczeniu chleba na zakwasie można by pisać i pisać, dlatego ja ograniczę się do kilku zdań i zdjęć.
Polecam jednak, gdyż satysfakcja jest ogromna a pole do popisu nie zna granic.
W zeszłym roku powyższy chleb gościł u nas na stole w kilku wersjach:
- ze słonecznikiem
- z orzechami włoskimi
- ziołami
Można dorzucić śliwki, jednak u mnie nikomu ten pomysł nie przypadł do gustu więc na razie pozostał tylko w głowie.
Pamiętajcie o jednej ważnej rzeczy...
SÓL JEST OBOWIĄZKOWA !!!
Inaczej z chleba zrobi się kamień (teraz już to wiem bo skleroza nie boli)
Miłej zabawy i smacznego:)
wygląda na dokładnie taki jak lubię!
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło:)
Usuń